Porady dla rodziców- psychologa
Psycholog radzi:
12. Jak przygotować dziecko na rozwód rodziców?
Zarówno w Polsce, jak i w Europie wzrasta liczba rozwodów, a dorastanie w rozbitej rodzinie uważa się za czynnik ryzyka dla zdrowia psychicznego dzieci. Duży wpływ ma oczywiście sposób, w jaki rodzice się rozstają. Jeśli przed rozwodem i po nim relacje rodziców są dobre, dziecko nie cierpi nadmiernie z tego powodu. Zawsze jednak rozwód jest dla dziecka dużą zmianą, wydarzeniem, wobec którego będzie musiało się adaptować, co bardzo często sprawia mu trudności. Dzieci z rozbitych rodzin częściej mają trudności w relacjach z innymi, gorzej radzą sobie z własnymi emocjami i w dorosłym życiu częściej się rozwodzą, co może wiązać się z większą podatnością na zranienie. Zatem główną rolą rodziców powinno być dbanie o jakość ich małżeństwa, żeby do rozwodu w ogóle nie doszło.
Czasami jednak rozwód wydaje się być lepszym rozwiązaniem, niż jeśli dziecko miałoby być świadkiem dysfunkcyjnych relacji rodziców. Wówczas dziecko uniknie życia w ciągłym napięciu, nie nasiąknie złymi wzorcami relacji, ma szansę zobaczyć rodziców spokojniejszych i być może szczęśliwszych w nowych związkach.
To, jaki wpływ rozwód będzie miał na dziecko w głównej mierze zależy od dorosłych, którzy pomagają dzieciom przystosować się do nowej sytuacji. Powinni oni dostosować swoje zachowanie do wieku i potrzeb dziecka. Małe dzieci nie są gotowe na rozstanie z którymkolwiek z rodziców, dlatego tak ważne jest zapewnienie im stałego i częstego kontaktu z obojgiem z nich oraz zachowanie jak największej liczby stałych, dotychczasowych aktywności. Dzieci między trzecim a siódmym rokiem życia są już świadome zmian, tęsknią za rodzicem i przeżywają stratę. Może się także zdarzyć, że buntują się lub silnie zaprzeczają rozstaniu. Mogą fantazjować na temat tego, że rozstanie rodziców jest sytuacją przejściową i jeśli będą się bardzo starać – rodzice do siebie wrócą. Czasami próbują stosować różne strategie, by połączyć rodziców, np. starają się być bardzo grzeczne i pomocne lub nadmiernie zwracają na siebie uwagę nieodpowiednim zachowaniem. Zarówno u małych, jak i u starszych dzieci (w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym) mogą pojawić się zachowania regresyjne, np. moczenie się, nasilenie lęku separacyjnego, a także koszmary senne, depresja, objawy somatyczne. Tego rodzaju reakcje są tym bardziej prawdopodobne, im bardziej rodzice okazują sobie wrogość i wciągają we wzajemne konflikty dziecko czy dzieci.
Co mogą, a nawet powinni, zrobić opiekunowie?
• To, co najbardziej szkodzi dziecku i jego rozwojowi w sytuacji rozstania i rozwodu, to brak porozumienia i współpracy między rodzicami. Badania Ensgin (1998) dowodzą, że na dobro dzieci, bardziej niż sam fakt rozwodu, negatywnie wpływa konflikt między rodzicami. W takiej sytuacji dziecko często czuje się winne z powodu konfliktu, czuje się niepewne miłości rodziców, a jego potrzeba bezpieczeństwa nie jest zaspokojona.
• Informowanie dziecka zwiększa jego orientację w sytuacji, dzięki czemu ma ono większe poczucie kontroli nad tym, co się dzieje. Ważne jest, by dziecko wiedziało, co je czeka, i mogło się przygotować na różne wydarzenia, takie jak przeprowadzka do jednego z rodziców czy rozprawa w sądzie. Należy to zrobić wystarczająco wcześnie i stopniowo oraz dopiero wówczas, kiedy zapadnie określona decyzja.
• Wyjaśniając dziecku przyczyny rozwodu, dobrze jest posługiwać się językiem prostym i zrozumiałym, powstrzymać się od niepotrzebnych szczegółów, które nadmiernie obciążają dziecko i wywołują w nim trudne emocje, w tym poczucie bezradności.
• Unikanie rozmowy i ukrywanie przed dzieckiem, zwłaszcza starszym, problemów w związku, zwykle wywołuje u dziecka lęk, poczucie osamotnienia, a nawet odrzucenia. Może ono czuć się zagubione. Uczy także dziecko hamowania trudnych emocji i mechanizmu ukrywania tego, co trudne.
• Rodzice za wszelką cenę powinni unikać stawiania dziecka w trudnej sytuacji, która powoduje konflikt lojalnościowy i wewnętrzne rozdarcie, czyli np. decydowania, z kim chce zamieszkać, z kim spędzać czas. Ono nie musi i nie powinno wybierać między rodzicami.
• Najważniejsze jest zapewnienie dziecku bezpieczeństwa i zapewnienie o swojej miłości do niego. W tej sytuacji młody człowiek jeszcze bardziej potrzebuje wsparcia i uwagi. Najlepiej jest, kiedy kontakt między dzieckiem a drugim rodzicem nie zostaje przerwany, a dziecko jest pewne tego, że tak zostanie.
• Należy pamiętać o tym, by pozwalać dziecku na wyrażanie trudnych emocji, takich jak: poczucie winy, odpowiedzialności za rodziców, lęk i niepokój, smutek, wściekłość na jednego lub oboje rodziców, żal i złość, a nawet odraza i poczucie odrzucenia. Wszystkie te emocje mogą się u dziecka pojawić i nie należy w żaden sposób zabraniać dziecku przeżywania ich, oskarżać go o przesadę bądź unikać rozmowy o tym.
• Najważniejsze jest towarzyszenie dziecku tak, by wszystkie uczucia zaakceptowało i zrozumiało. Rodzice powinni unikać tworzenia dwóch „identycznych” domów, udawania, że wszystko jest w porządku. To nic strasznego, jeśli dzieci widzą, że opiekunowie doświadczają problemów i trudnych emocji, ale dorośli nie mogą tracić dzieci z pola widzenia i nadmiernie zatracać się w swoich uczuciach. Dziecko nie powinno być powiernikiem żadnego z rodziców. Pomimo zachwiania równowagi systemu rodzinnego i trudnych emocji to rodzic jest osobą dorosłą, która powinna otoczyć opieką dziecko, nie na odwrót.
• Rodzice powinni informować innych opiekunów dziecka, w tym nauczycieli, o sytuacji rodzinnej, żeby dziecko mogło otrzymać dodatkowe wsparcie. W tym czasie bardzo ważne staje się uważne obserwowanie dziecka i zaspokajanie jego potrzeb emocjonalnych. Opiekunowie powinni pamiętać, że nie ma dobrych i złych reakcji. Najważniejsze jest danie dziecku swobody wyrażania myśli i emocji w domu czy w przedszkolu oraz ich akceptacja.
• Rozmowie z dziećmi na trudne tematy sprzyja ukierunkowana zabawa lub czytanie odpowiednich bajek, np. „Dziecko a rozwód. Bajki dla dzieci rozwodzących się rodziców”.
• W sytuacji kryzysu, jakim niewątpliwie jest podjęcie decyzji o rozstaniu, warto żeby rodzice rozważyli skorzystanie ze wsparcia, na pewno bliskich osób, ale również specjalistów. Rodzic, który dba o siebie, lepiej zadba o dziecko.
POLECANA LITERATURA:
1. Jabłoński, K., Rozwód. Jak go przeżyć?, Wydawnictwo B.A.W., Warszawa 2008.
2. Olszewska A., Zawadzka, A., Rozwodowe trzęsienie ziemi. Jak zadbać o dziecko?
[w:] „Dziecko krzywdzone”, vol., nr 4 (2008)
3. Dziecko w sytuacji rozwodu rodzicow, artykuł dostępny: http://dzieckokrzywdzone.fdds.pl
4. Wallerstein, J., Blakeslee S., Rozwód, a co z dziećmi?, Wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań 2005.
5. Klos A., Rozwód. Szansa na lepsze życie, Wydawnictwo Charaktery, Kielce 2018.
6. Lewicka-Zelent A., Korona K., Dziecko a rozwód. Bajki dla dzieci rozwodzących się rodziców, Enegram&Difin, 2015.
7. Rozwód – jak pomóc dziecku przetrwać trudne chwile [w:] Brett D., Bajki, które leczą,
cz. 1., Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Sopot 2014.
Ewelina Wilkos
Psycholog
11. Wzmacnianie odporności psychicznej dziecka
Większość rodziców małych dzieci jest świadomych, że należy wzmacniać ich odporność fizyczną. Tymczasem rozwijanie odporności psychicznej powinno stanowić jedno z najważniejszych zadań związanych z wychowaniem dzieci, bowiem w przyszłości procentuje to lepszym radzeniem sobie w różnych obszarach życia, zwłaszcza w obliczu trudności. Ponadto odporność psychiczna ma znaczny wpływ na zdrowie – osoby bardziej odporne psychicznie lepiej znoszą różnego rodzaju choroby i rzadziej na nie zapadają. Rozwijanie odporności jest możliwe już od wczesnego dzieciństwa. Tak, jak inne umiejętności, można ją trenować.
Odporność psychiczna pozwala radzić sobie z wyzwaniami, ze stresem, presją, a nawet porażką. Daje wiarę we własne umiejętności, wytrwałość w dążeniu do celu i otwartość na nowe wyzwania. By osiągnąć postawione przed sobą cele, nie wystarczą inteligencja i talent. Badania dr Aldo Civico pokazują, że w 80% za odniesione sukcesy odpowiadają określone cechy składające się na odporność psychiczną.
W tworzeniu psychicznej odporności istotną rolę, obok osobowości, odgrywa najbliższe otoczenie dziecka, w tym rodzina i przedszkole, a potem szkoła. Im bardziej stabilne emocjonalnie jest otoczenie, im więcej opiekunowie wykazują optymizmu, poczucia humoru, elastyczności w myśleniu i działaniu, otwartości na nowe doświadczenia i znajomości oraz im bardziej są asertywni i mają pasje, które z przyjemnością realizują, tym lepszy fundament pod odporność psychiczną otrzymują dzieci. W takim środowisku łatwiej rozwijać tzw. rezyliencję, cechę kluczową dla odporności psychicznej. Polega ona na umiejętności dostosowywania się do zmieniających się warunków, plastyczności umysłu, zdolności do odzyskiwania utraconych lub osłabionych sił oraz odporności na działanie szkodliwych czynników. Osoba rezylientna szybciej wraca do normalnego funkcjonowania po ciężkim przeżyciu.
Co mogą zrobić opiekunowie, aby rozwijać odporność psychiczną u dzieci?
• Najważniejszym czynnikiem ochronnym jest silna więź przynajmniej z jedną osobą, która się o dziecko troszczy, odpowiada na jego potrzeby, stawia granice i stanowi wzorzec zachowania.
• Rodzice i nauczyciele powinni okazywać dziecku zaufanie, dostrzegać i wspierać jego mocne strony. Skupiając się na pozytywach, nie wolno ignorować lub bagatelizować jego problemów.
• Pomagać dzieciom w nawiązywaniu dobrych i bliskich relacji z innymi, w zawieraniu znajomości i przyjaźni. Rodzice i nauczyciele powinni zachęcać dziecko i chwalić je za konkretne zachowania wymagające kontaktu z innymi. Przedłużająca się izolacja powoduje niepewność i lęk, a w skrajnych przypadkach prowadzi do zaburzeń psychicznych, takich jak depresja czy fobia społeczna. Dzieci mające sieć bliskich osób, mogą się do nich zwrócić po wsparcie w kryzysowych sytuacjach i uzyskać pomoc w konstruktywnym rozwiązaniu problemu.
• Pomóc dzieciom w kształtowaniu własnej, niepowtarzalnej tożsamości poprzez rozwijanie zainteresowań, szanowanie ich własnego zdania i dawanie prawa do przeżywania zróżnicowanych emocji, akceptację dla ich odmienności. Świadome i bardziej pewne siebie dziecko będzie mniej podatne na wpływ ze strony innych i nie będzie „na siłę” zabiegać o akceptację otoczenia.
• Nauczenie dziecka, jak pomagać innym, wzmocni je. Solidarność i współpraca mają zasadnicze znaczenie dla rozwoju emocjonalnego. Dziecko, które potrafi pomagać innym, poczuje się bardziej pożyteczne i wartościowe. Zwiększy się również jego zdolność do empatii. Najlepszym sposobem na zachęcanie do pomocy innym jest danie dziecku przykładu. Zabawa jest świetnym sposobem, aby udowodnić dziecku korzyści płynące z pracy w zespole.
• Odporność psychiczna to również tolerancja na frustrację. Zatem rodzice i nauczyciele powinni stawiać dziecku realistyczne granice już od wczesnych lat życia, co czyni jego otoczenie bardziej przewidywalnym i bezpiecznym.
• Rolą dorosłych jest nauczyć dzieci panowania nad własnymi emocjami, radzenia sobie ze stresem oraz umiejętności odraczania zaspokajania potrzeb, jeśli zajdzie taka konieczność. Wcale nie jest dobrze, jeśli wszystkie potrzeby czy zachcianki dziecka są zaspokajane automatycznie, a opiekunowie usuwają mu z drogi wszelkie przeszkody. Dziecko nie uczy się wówczas, że czasami trzeba o coś powalczyć (w sensie: zapracować), zatroszczyć się czy na coś poczekać.
• Jeśli chcemy w dziecku rozwinąć odporność, musi ono nauczyć się brać odpowiedzialność za bliższe i dalsze cele na horyzoncie, a zatem opiekunowie powinni uczyć je, jak stawiać sobie rozsądne, realistyczne cele na miarę aktualnych możliwości i jak je osiągać. Rozwija to takie cechy, jak: wytrwałość, cierpliwość, wiara we własne siły, poczucie sensu, które pozwala być szczęśliwym.
• Przestrzeganie ustalonego porządku ma zasadnicze znaczenie dla dzieci, zwłaszcza młodszych. Daje im poczucie bezpieczeństwa i stabilności oraz zmniejsza obawy i niepokoje, ponieważ wiedzą, co je czeka. Należy pilnować stałych pór chodzenia spać i wstawania, ustalić czas posiłków. To samo powinno dotyczyć przedszkola, pracy domowej, a nawet czasu na odpoczynek. Raz ustalone pory powinny być zmieniane tylko wtedy, gdy istnieją uzasadnione powody.
• Nauczyć dziecko, jak dbać o siebie, w tym o dobre samopoczucie. Pokazać, że powinno myśleć o swoim fizycznym i emocjonalnym samopoczuciu, gdy jest samo i nie podlega ochronie rodziców i dorosłych członków rodziny. Pomoże mu w tym objaśnianie decyzji podejmowanych przez rodziców, np. odnośnie wyboru jedzenia, ubierania się, ilości czasu przeznaczanego na sen, zabawę i naukę. Rodzice powinni podkreślać prozdrowotną rolę sportu, humoru, higieny i dbałości o wygląd. Dzięki praktyce i dobremu przykładowi dziecko nauczy się zajmowania samym sobą.
• Pokazać dziecku, jak zachowywać równowagę pomiędzy odpoczynkiem a obowiązkami i innymi zajęciami. Odpoczynek jest niezbędnym warunkiem prawidłowego funkcjonowania psychofizycznego i pozwala zachować szeroko pojęte zdrowie. Jeśli dziecko nie nauczy się w ten sposób dbać o siebie, wcześniej czy później przyczyni się to do pogorszenia jego funkcjonowania. Zarówno rodzice, jak i nauczyciele powinni stanowić dobry przykład, poświęcając każdego dnia trochę czasu na relaks – bierny bądź aktywny. Szczególnie wartościowe są aktywności zmniejszające napięcie w ciele i wyciszające umysł lub czynności niewymagające intensywnego skupienia.
• Wzmacniać postawę proaktywną u dziecka poprzez dawanie mu przykładu i pomoc w radzeniu sobie z problemami. Ważne jest nauczenie dziecka postrzegania trudności jako wyzwania, traktowanie problemów dziecka (które dorosłym mogą wydawać się błahe) z należytą powagą oraz pokazywanie dziecku, że większość problemów daje się rozwiązać, że można zamienić problem w zagadkę, ciekawe i wartościowe doświadczenie.
• Wprowadzać programy pomagające rozwijać odporność psychiczną do przedszkoli i szkół jak najwcześniej. Chodzi o to, by nie dopuścić do wykształcenia negatywnego obrazu siebie,
© Nowa Era sp. z o.o. 2018 Strona 17
zaburzeń zachowania oraz stosowania błędnych strategii rozwiązywania problemów. Jedną z propozycji jest program „Dzielne dzieci”.
POLECANA LITERATURA:
1. Strycharczyk D., Clough P., Odporność psychiczna. Strategie i narzędzia rozwoju, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Sopot 2017.
2. Berndt Ch., Tajemnica odporności psychicznej. Jak uodpornić się na stres, depresję i wypalenie zawodowe, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2015.
3. Sikorska I, Sajdera J, Paluch-Chrabąszcz M., Dzielne Dzieci! Wspieranie odporności psychicznej w wieku przedszkolnym, Wydawnictwo Edukacyjne 2017.
Ewelina Wilkos
Psycholog
10. Dziecko z ADHD w domu i w szkole
Drodzy Rodzice!
Wiele trudności sprawia rodzicom i nauczycielom odróżnienie objawów nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi (Attention Deficit Hyperactivity Disorder – ADHD) od zwykłego nieposłuszeństwa, dużej ruchliwości i impulsywności oraz chęci eksplorowania otoczenia. U 95% dzieci zachowania takie jak złośliwość, celowe łamanie zasad obowiązujących w grupie, nachalne zwracanie na siebie uwagi, nie jest wynikiem występowania ADHD. Jak zatem odróżnić powyższe zachowania od objawów zaburzenia?
Jeśli mimo zastosowania strategii związanych z radzeniem sobie z zaburzeniami koncentracji uwagi dziecko nadal nie kończy zadań, mówiąc, że „są nudne”, odmawia uczestnictwa w zajęciach, nie wykonuje zadań, a ponadto pomimo ignorowania niektórych zachowań wynikających z nadruchliwości i impulsywności nadal usiłuje podczas zajęć zachowywać się prowokująco wobec nauczyciela – oznacza to, że przejawia tzw. zachowania trudne, niepożądane, które powinny zostać zastąpione nowymi, bardziej przystosowawczymi.
ADHD nie jest synonimem niegrzeczności czy lenistwa u dziecka, bowiem nieposłuszeństwo jest zachowaniem wyuczonym, a tzw. „lenistwo” może wynikać z problemów z koncentracją uwagi. To, jak nauczyciel zinterpretuje zachowanie dziecka, zależy od przekonań na jego temat, podejścia do nauczania, przekonań na temat swojej roli jako nauczyciela, od różnorodnych doświadczeń zdobytych podczas pracy z dziećmi, emocji, jakie wzbudzają poszczególne dzieci, a także częstości występowania niepożądanych zachowań.
ADHD jest zaburzeniem neurorozwojowym o zróżnicowanej etiologii. Obecnie przyjmuje się, że na powstanie objawów ADHD wpływają zarówno czynniki środowiskowe, jak i biologiczne. Aby zostać zdiagnozowanym przez specjalistę, dziecko musi wykazywać następujące objawy:
– zaburzenia koncentracji uwagi, które można rozpoznać po tym, że dziecku bardzo dużo czasu zajmuje zabranie się do zadań związanych z wysiłkiem umysłowym, ma trudności ze skupieniem się w czasie pracy, bardzo łatwo rozprasza się, w związku z czym ma kłopoty z zapamiętaniem przyswajanego materiału, nie słucha poleceń lub nie reaguje na nie, często się zamyśla lub zagapia;
– impulsywność – uwarunkowaną biologicznie niemożność wyhamowania zaplanowanej reakcji motorycznej lub werbalnej. Impulsywność może powodować: brak przewidywania
© Nowa Era sp. z o.o. 2018 Strona 10
konsekwencji swojego działania, rozpoczynanie zadania bez całkowitego zrozumienia instrukcji, niewysłuchiwanie poleceń do końca, kłopoty z wykonaniem złożonych lub terminowych prac, trudności w uczeniu się na podstawie wcześniejszych doświadczeń, kłopoty z oczekiwaniem na swoją kolej. Dziecko impulsywne zna zasady prawidłowego zachowania, ale będzie miało trudności z zastosowaniem ich w odpowiednim momencie;
– nadruchliwość, która może warunkować następujące zachowania: dziecko jest stale w ruchu; ma trudności z wysiedzeniem na zajęciach, spotkaniach, preferuje zabawy ruchowe, jest gadatliwe i hałaśliwe.
Zespół nadpobudliwości psychoruchowej może znacząco oddziaływać na życie dziecka. Z tego względu niezbędne jest wczesne wprowadzanie skutecznych metod radzenia sobie z objawami tego zaburzenia, aby zapobiec rozwojowi zaburzeń opozycyjno-buntowniczych i/lub zaburzeń zachowania. Jeśli nie zostaną podjęte odpowiednie kroki, może to skutkować trudnościami z zastosowaniem nabytej wiedzy w szkole i poza nią, gorszymi wynikami w nauce (które dodatkowo powoduje często współwystępująca dysgrafia i dysleksja), zwiększonym ryzykiem powtarzania klasy.
Nauczyciele i rodzice mogą odegrać ważną rolę w zapobieganiu opisanym wyżej problemom. Większość osób cierpiących na ADHD nie wyrasta z objawów, a terapia ma na celu poprawienie ich funkcjonowania, a nie doprowadzenie do całkowitego zniknięcia tych objawów. Z tego względu opieka nad dzieckiem z ADHD trwa przez cały proces edukacji. Postawienie diagnozy wymaga wizyty u psychiatry i psychologa dziecięcego w celu wykonania kilku testów klinicznych i obserwacji dziecka.
Problemy z zachowaniem, które występują u dzieci z nieleczonym lub nieprawidłowo leczonym ADHD, mogą mieć negatywny wpływ na funkcjonowanie całej rodziny. U dzieci i nastolatków mogą pojawiać się problemy związane z nadmiernym uporem, nieposłuszeństwem, niepodporządkowaniem się, wybuchami złości i agresją słowną. Dodatkowo nieleczone ADHD może mieć znaczące konsekwencje dla relacji z rodzeństwem.
Dla rodziców, którzy czują się odpowiedzialni za zachowanie dziecka, jego problemy mogą powodować zwiększenie częstotliwości konfliktów małżeńskich, zwiększenie agresji rodzica/rodziców w stosunku do dziecka, zwiększenie ryzyka rozwoju zaburzeń nastroju u rodzica/rodziców, unikanie współpracy rodziców ze szkołą.
Dzieci i młodzież z ADHD, u których nie podjęto leczenia, mogą mieć problemy z nawiązywaniem i utrzymywaniem przyjaźni. Rówieśnicy oraz ich rodzice w sposób otwarty unikają kontaktów z takimi dziećmi lub zniechęcają się do ich podtrzymywania ze względu na nadpobudliwe i niekontrolowane zachowanie.
Sprawę dodatkowo pogarsza fakt, że dzieci z nieleczonym ADHD są w mniejszym stopniu zdolne do „odczytywania” sygnałów społecznych, które „wysyłają” im rówieśnicy. Trudnością dla nich może być np. kończenie zabawy czy czekanie na swoją kolej.
U dzieci z nieleczonym ADHD może dojść do obniżenia samooceny, szczególnie wtedy, gdy rodzice nie rozumieją, na czym ta choroba polega i – w konsekwencji – obwiniają dziecko za niewłaściwe zachowania.
Co mogą zrobić rodzice, żeby pomóc dziecku?
• Jeśli otoczenie nie wspiera dziecka z ADHD, odrzuca je, karząc za zachowanie – widoczne od dzieciństwa objawy mogą w sposób znaczący zacząć zaburzać funkcjonowanie dziecka. Może to w konsekwencji doprowadzić do powstania błędnego koła: karanie za objawy, pogłębianie niskiej samooceny i występowanie zaburzeń zachowania. Dlatego dziecko z ADHD wymaga specjalistycznej pomocy, w ramach której zostaną właściwie zdiagnozowane przyczyny niewłaściwego zachowania.
• Proponować spokojne zabawy, ale też dostarczać dziecku różnorodnych, ciekawych zajęć. Nie pobudzać dodatkowo dziecka nadmierną własną aktywnością.
• Ćwiczyć z dzieckiem zwalnianie tempa i naukę odpoczynku, także w ciągu dnia.
• Unikać dostarczania dziecku nadmiaru bodźców, w tym telewizji, telefonu czy gier komputerowych.
• Znaleźć konstruktywne ujście dla energii dziecka.
• Argument, że dziecko doskonale wie, jak się zachować w danej sytuacji, nie znajduje zastosowania w przypadku dzieci z ADHD, ponieważ występuje u nich problem z zastosowaniem znanych zasad. Z tego powodu konieczne jest częste ich przypominanie. Jeśli złe zachowanie jest celowe, istotne jest sformułowanie nawet oczywistych zasad po to, aby pozbawić dziecko argumentu, że „tego nie było w umowie”.
• Dziecko powinno wiedzieć, co je czeka w sytuacji, gdy nie dostosuje się do wyznaczonych zasad. Stosowanie konsekwencji zamiast kar jest korzystniejsze, bo uczy dzieckoodpowiedzialności za własne zachowanie. Pozwala również rodzicom na pewien dystans emocjonalny oraz możliwość przywołania systemu zasad i konsekwencji w sytuacji konfliktu. W przypadku występowania zachowań niepożądanych niezwykle ważne jest ustalenie systemu skutecznych konsekwencji.
• Przyczyny niewykonywania poleceń przez dziecko z ADHD mogą być następujące:
– nieumiejętność stosowania się dziecka do zasad – wówczas rodzic wydaje każde polecenie dwa razy, może poprosić dziecko o jego powtórzenie;
– brak określenia jasnych zasad przez dorosłego;
– celowe łamanie istniejących i znanych zasad.
• Stworzyć jasne zasady. Oto kilka wskazówek:
– zasada powinna opisywać konkretne zachowanie, którego się od dziecka oczekuje;
– powinna być odpowiednia dla wieku i możliwości dziecka;
– tworzy się ją po to, aby zapobiec wystąpieniu trudnych zachowań;
– rodzice są w stanie w 95% dopilnować przestrzegania zasady.
• Korzystać z pomocy specjalisty, np. psychologa/psychoterapeuty i psychiatry. Zalecana jest szczególnie terapia poznawczo-behawioralna.
• Unikać stosowania jedynie środków farmakologicznych. Leki stanowią uzupełnienie metod o charakterze psychospołecznym. Główny nacisk należy położyć na pracę wychowawczą i terapeutyczną.
• Niezbędna jest współpraca z przedszkolem/szkołą ze względu na bardzo ważną rolę nauczyciela w monitorowaniu skuteczności wdrażanej psychoterapii czy farmakoterapii. Nauczyciel powinien być poinformowany, jaką postać leku otrzymuje dziecko oraz przekazywać rodzicom informacje na temat ewentualnej poprawy lub pogorszenia jego funkcjonowania.
POLECANA LITERATURA:
• A. Kołakowski, A. Pisula, Sposób na trudne dziecko. Przyjazna terapia behawioralna, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Sopot 2011.
• T. Wolańczyk, A. Kołakowski, M. Skotnicka, Nadpobudliwość psychoruchowa u dzieci. Prawie wszystko, co chcielibyście wiedzieć. Książka dla rodziców, nauczycieli i lekarzy, Wydawnictwo BiFolium, Lublin 1999.
• W. Wolf-Wedigo, Nadpobudliwe i niespokojne dzieci w przedszkolu. Poradnik dla wychowawców i rodziców, Wydawnictwo JEDNOŚĆ, Kielce 2006.
• B. Chrzanowska-Pietraszuk, Emocje. Dziecko z nadpobudliwością ruchową (ADHD). Wydawnictwo Forum. Poznań 2015.
Ewelina Wilkos
Psycholog9. Wymuszanie własnego zdania
Drodzy Rodzice!
Asertywne wyrażanie opinii i komunikowanie w zdrowy sposób swoich potrzeb to umiejętność niezbędna w życiu. Przyznawanie sobie prawa do własnego zdania oznacza, że cenię siebie i wymagam szacunku od innych. Tymczasem rodzice często wychowują dzieci w sposób zakładający nadużywanie zwrotów grzecznościowych i schlebianie opiniom innych. Uczą, że należy mówić innym to, co chcieliby usłyszeć, żeby zdobyć sobie ich uznanie i aprobatę, dowartościować się w ich oczach. Problem polega na tym, że nasza godność zostaje w takich sytuacjach „żywcem pogrzebana” pod pokładami strachu i braku zdecydowania, które blokują swobodne wyrażanie opinii. U tak wychowanych dzieci obserwujemy tendencję do przemilczania i zduszania osobistych pragnień ze względu na strach przed oceną czy też wyrokiem, który może zostać wydany przez otoczenie.
Nierzadko rodzice uprawiają tzw. autouznanie, czyli zakładają z góry, że dziecko się z nimi zgadza, lub narzucają dzieciom swoje prywatne poglądy, posuwając się nawet do manipulacji czy przemocy słownej.
A przecież rolą rodziców jest nauczenie dzieci asertywnego wyrażania swojego zdania i uczuć, czego nie da się zrobić bez szanowania prawa dziecka do posiadania własnego zdania. Szkodliwe jest utożsamianie bycia przez dziecko grzecznym z bezgranicznym posłuszeństwem – bardziej przypomina to tresurę niż wychowanie.
Wiadomo, że żadna skrajność nie jest dobra. Klucz do udanego współistnienia z innymi w szacunku polega na odnalezieniu równowagi pomiędzy dwiema skrajnymi postawami – narzucaniem swoich poglądów i domaganiem się ich pełnej akceptacji a zgadzaniem się na wszystko i zmienianiem swojego zdania, żeby przypodobać się otoczeniu.
Co mogą zrobić rodzice?
• Przede wszystkim rodzic powinien odpowiedzieć sobie na pytania: Czy dziecko ma przy nim możliwość swobodnego wyrażania swojego zdania? Czy musi o to walczyć lub ukrywać się z nim? Czy dziecko może swobodnie rozmawiać z rodzicem na każdy temat i ma poczucie wysłuchania? Czy rodzic jest empatyczny i uprawomocnia uczucia dziecka? To wszystko służy
podtrzymywaniu bliskiej więzi z dzieckiem. Dziecko, które czuje się słuchane i rozumiane, a jego potrzeby są zaspokajane, rzadziej ma potrzebę wymuszania czegokolwiek.
• Od najmłodszych lat rodzice powinni okazywać dziecku szacunek, licząc się z jego opinią, szanując jego prawo do posiadania swoich upodobań (może coś lubić lub nie, może jednego dnia zjeść cały talerz klusek, a następnego nie mieć w ogóle na nie ochoty). Rzutuje to bardzo pozytywnie na poczucie własnej wartości.
• Zrozumieć i zaakceptować fakt, że dziecko jest takim samym człowiekiem z własnym zdaniem jak dorośli i ma prawo nie mieć na coś ochoty lub czegoś pragnąć. Nawet kiedy ma sześć lat lub mniej.
• Żeby uniknąć eskalowania konfliktów, rodzice powinni dawać dziecku jasne polecenia i co jakiś czas rewidować zasady. Dziecko musi otrzymywać polecenia dotyczące granic, których nie może przekroczyć.
Rodzice powinni też zawczasu przygotować strategie postępowania na wypadek typowych stresujących sytuacji. Rodzice mogą przedyskutować z dzieckiem podejście do wielu spraw, np. sprzątania zabawek, oglądania telewizji, pory snu, pory wstawania i wychodzenia z domu. Bardzo często dziecko wymusza własne zdanie, ponieważ rodzice nie wyznaczyli jasnych granic i wówczas frustracja szybko doprowadza do konfliktu.
• Ważna jest jednomyślność rodziców w kwestii postępowania wobec dzieci, które bardzo dobrze rozpoznają „słabości” rodziców i potrafią sprytnie wykorzystać ich niekonsekwencję.
• Ważne jest okazywanie dzieciom wiary i nadziei, że potrafią przestrzegać ustalonych granic, i wspieranie ich, kiedy mają z tym trudności – dawanie drugiej szansy i bycie wytrwałym, jeśli zmiana nie nastąpi od razu.
Szczera pochwała, kiedy dziecko wyraża swoje potrzeby w inny sposób niż poprzez wymuszanie, wzmacnia pożądane zachowanie znacznie bardziej niż krytyka.
• Dawać możliwość wyboru w różnych sprawach, ważnych dla dziecka, i zachęcać je do współpracy, przypominać, że „jesteście w tej samej drużynie”. Może to być rodzaj kompromisu, częściowo kontrolowanego przez dziecko, częściowo przez rodzica. Rodzic uczy w ten sposób dziecko elastycznego podejścia do rozwiązywania problemów, a nie upartego tkwienia przy swoim.
• Bawić się z dzieckiem – poprzez odgrywanie ról rodzice mają okazję zademonstrować dziecku, jak należy się zachowywać, a w jaki sposób nie powinny postępować. Zamiana rólmoże spowodować, że dziecko samo „pouczy rodzica”, jak należy postępować w danej sytuacji.
• Wyciągać konsekwencje, najlepiej bezpośrednio po przewinieniu, przy czym rodzice powinni uważać na ton głosu i mowę ciała. Konsekwencje muszą być adekwatne do przewinienia, należy wybaczać dziecku przewinienia i błędy i dążyć do pojednania. Konsekwencje można podzielić na logiczne i naturalne. Te pierwsze polegają na tym, że dziecko za złamanie zasady musi ponieść konsekwencje wcześniej ustalone wspólnie z rodzicami, np. brak bajki na dobranoc, jeśli dziecko nie wyszykowało się na czas do łóżka;
wyjście z basenu, jeśli dziecko nie przestrzega ustalonych wcześniej zasad. Naturalne konsekwencje są bezpośrednim rezultatem postępowania dziecka, a nie karą czy konsekwencją wyznaczoną arbitralnie przez rodziców, np. jeśli dziecko jest niemiłe dla kolegów, ci nie będą chcieli się z nim bawić; jeśli dziecko nabrudziło przy jedzeniu, sprząta po sobie.
Ewelina Wilkos
Psycholog
8. Potrzeba autonomii, decydowania o sobie
Drodzy Rodzice!
Potrzeba autonomii, czyli samodzielnego decydowania o sobie, wolnego wyboru w inicjowaniu, podtrzymywaniu i regulowaniu danej czynności, to jedna z podstawowych emocjonalnych potrzeb dziecka. Jej zaspokojenie wiąże się z poczuciem wpływu na swoje życie, z samodzielnością i samowystarczalnością, czyli wszystkim tym, dzięki czemu potrafimy mierzyć się z trudnościami i wyzwaniami, jakie przynosi życie, oraz sięgać po sukcesy. Autonomia ma również fundamentalne znaczenie dla budowania związków. Autonomiczne dziecko, a następnie autonomiczny dorosły, buduje relacje na zaufaniu, poczuciu własnej wartości, szacunku dla siebie i innych, wchodzi w bliskie relacje, zachowując własną indywidualność i wnosząc ją do związku jako wartość. Ponadto osoby cechujące się autonomią mają większą świadomość siebie, lepiej rozpoznają własne potrzeby i wyrażają je z szacunkiem dla innych, wciąż się rozwijają i nie boją się próbować nowych rzeczy.
Dziecko 6-letnie jest coraz bardziej samowystarczalne i coraz lepiej kontroluje siebie i otoczenie, chociaż wciąż potrzebuje opieki i zapewnienia mu poczucia bezpieczeństwa oraz wytyczenia granic. W miarę jak dziecko dojrzewa, nabywa coraz więcej umiejętności i chce testować granice. Rodzice powinni badać jego dojrzałość i odpowiedzialność oraz dawać mu tyle niezależności, ile jest ono w stanie unieść, proporcjonalnie do jego zdolności i dojrzałości emocjonalnej. Dziecko powinno znać zakres swojej swobody. Jeśli jest wystarczająco odpowiedzialne w obrębie ustalonych dotychczas granic, rodzice powinni je stopniowo poszerzać.
Większości rodziców zależy na wychowaniu dzieci na pewnych siebie, niezależnych i budujących dobre związki dorosłych. Żeby tego dokonać, trzeba pomóc dzieciom rozwijać autonomię od najmłodszych lat. Jeśli rodzice tego nie zrobią, dzieci wciąż będą spoglądać na nich, szukając potwierdzenia tego, kim są, co myślą i czują. W dorosłym życiu też będą szukać kogoś, kto będzie im mówił, kim są, czego chcą i co mają zrobić.
Rodzice muszą się uzbroić w odpowiednią dozę cierpliwości, aby znosić wszystkie popełniane przez dziecko błędy, a także znaleźć równowagę między własnymi obowiązkami a uczeniem dziecka istotnych umiejętności życiowych. Rodzice i nauczyciele powinni zachęcać dziecko, aby próbowało robić różne rzeczy samo. Chęć robienia różnych rzeczy
samodzielnie to naturalna faza w rozwoju dziecka, zwykle już bardzo widoczna ok. 3 r.ż. Jeśli rodzice i nauczyciele nie uwzględnią tej potrzeby dziecka – później mogą sami do siebie mieć pretensje, że dziecko wielu rzeczy nie potrafi lub nie chce robić samodzielnie, kiedy jest już starsze i nagle zaczynają tego od niego wymagać.
Co mogą zrobić rodzice?
• Dawać dziecku wybór odpowiedni do wieku, co prowadzi do wzrostu jego wewnętrznej motywacji. Rodzice powinni pozwolić dziecku decydować, np. którymi zabawkami chce się bawić, jakie książki chce czytać, czy który plac zabaw wybiera. Czasami dziecko, zwłaszcza małe, może czuć się przytłoczone zbyt wieloma możliwościami, dlatego warto ograniczyć wybór do dwóch rzeczy. Decyzje w sprawach istotnych nadal powinny pozostawać w gestii rodziców. Dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym wciąż potrzebują kontroli lub chociażby monitorowania w takich kwestiach, jak: pora snu, odrabianie lekcji, mycie się, spędzanie czasu z rodzicami, rozwijanie zainteresowań i angażowanie się w różne zajęcia.
• Okazywać dziecku szacunek nie tylko przez dobór słów, ale i sposób ich wypowiadania (ton głosu, gesty). Bardzo ważne jest bowiem, w jaki sposób rodzice przekazują polecenie – czy dziecko czuje, że rodzic jest sprzymierzeńcem, czy że rządzi i dziecko ma go słuchać.
• Oprzeć się pokusie ciągłego asystowania dziecku już we wcześniejszych etapach życia. Okazywać zadowolenie i poczucie dumy, kiedy dziecko zostaje samo z opiekunką (lub inną osobą), pierwszy raz nocuje poza domem czy wyjeżdża na dłuższą wycieczkę z grupą lub nabywa/ćwiczy nową umiejętność. Mówić mu z radością o możliwościach, jakie na niego czekają, także pod nieobecność rodziców.
• Zostawiać dziecko pod opieką innych, ale też spędzać z nim czas każdego dnia i poświęcać niepodzielnie swoją uwagę. Okazywać mu pozytywne uczucia.
• Przygotowywać dziecko odpowiednio wcześnie na różne nowe sytuacje. Wyjaśniać dziecku, co oboje będziecie robić podczas niewidzenia się.
• Pokazywać dziecku, w jaki sposób może zrobić to, co chce, lub jak eksperymentować bez wpadania w tarapaty, np. jak robić zakupy czy samodzielne przechodzić przez ulicę.
• Dawać dziecku tyle niezależności, ile jest w stanie bezpiecznie wykorzystać. Poszerzać zakres niezależności, jeśli dziecko dobrze radzi sobie z używaniem swojej wolności i odpowiedzialności, np. dotrzymuje obietnic. Docenia się w ten sposób jego starania.
• Nagradzać za postępowanie w obrębie ustalonych granic. Informować o konsekwencjach braku poszanowania granic (może to być np. zakończenie zabawy: Przykro mi, że sam wyszedłeś z placu zabaw. Teraz musisz iść do domu). Wykazywać się konsekwencją za każdym razem, gdy dziecko złamie jakąś zasadę. Uczy je to, że rodzic nie rzuca słów na wiatr. Pomaga mu to również czuć się bezpiecznie we wszystkim, co robi, gdy rodzica nie ma w pobliżu, ponieważ dokładnie wie, czego się od niego oczekuje.
• Autorytet budowany na strachu i poczuciu winy nie jest prawdziwym autorytetem. Surowe kary, np. fizyczne, zachęcają dzieci do robienia rzeczy, których rodzice nie akceptują i za które karzą, w ukryciu, co stanowi dla nich zagrożenie.
• Nie zakładać z góry, że dziecko nie potrafi czegoś zrobić – dać mu szansę spróbowania czegoś, zanim zrobi się to za nie. Niedocenianie jego aktualnych umiejętności podcina mu skrzydła. Trzeba stopniować trudności, by nadmiernie nie frustrować dziecka. Gdy tylko to możliwe, pozwolić dziecku dokończyć zadanie zamiast kazać mu jedynie obserwować i myśleć, że nic nie potrafi.
• Bawić się w robienie rzeczy na czas, kiedy rodzicowi bardzo zależy na tym, żeby zostały zrobione szybko, np.: Możesz nakrywać do stołu sama, dopóki nie zadzwoni stoper. Wtedy ci pomogę.
• Sugerować współpracę i podział obowiązków.
• Jeśli dziecko chce robić wszystko samo, akceptować to, pamiętając, że w ten sposób ugruntowuje swoją niezależność, a nie stara się być uparte. Pozwolić mu próbować i chwalić je za podjęte próby, nawet jeśli zrobi coś źle. Nauczyć je stwierdzenia, że „ćwiczenie czyni mistrza”. Dziecko uczy się w ten sposób wytrwałości i konsekwencji w dążeniu do celu. Rodzice powinni unikać denerwowania się, gdy zadania nie zostaną wykonane tak dobrze i tak szybko, jak oczekiwali. Zamiast tego warto cieszyć się kolejnym krokiem do samodzielności i być dumnym, że dziecko przejmuje inicjatywę.
• Nie czuć się skrzywdzonym lub niepotrzebnym, kiedy dziecko nie chce rodzicielskiej pomocy. Dotyczy to szczególnie nadopiekuńczych rodziców.
• Nie oczekiwać natychmiastowych sukcesów i nie krytykować wysiłków czy chęci dziecka.
• Nie poprawiać ciągle dziecka, bo dojdzie do wniosku, że rodzic nie jest z niego zadowolony i przestanie ufać, że to, co robi, jest ważne i wartościowe. W ten sposób u dziecka może się rozwinąć postawa rezygnacji i porażki bądź perfekcjonizmu.
• Uświadomić sobie swoje ukryte motywy. Zdarza się, że rodzice nie pozwalają dziecku na podejmowanie własnych decyzji, bo sami zostali wychowani w duchu, że to dorośli przejmują całą kontrolę.
POLECANA LITERATURA:
J.P. Louis, K. McDonald Louis, Mały człowiek, wielkie potrzeby. Jak zadbać o prawidłowy rozwój emocjonalny dziecka, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Sopot 2017.
Ewelina Wilkos
Psycholog7. Radzenie sobie z niepowodzeniami, niezdolność do przyjmowania krytyki
Drodzy Rodzice!
Umiejętność godnego znoszenia niepowodzeń jest ważną kompetencją, zarówno
w dzieciństwie, jak i w dorosłym życiu. Dzięki niej dziecko w obliczu porażki nie załamuje się
i nie poddaje. Jest to możliwe, kiedy dziecko, a później dorosły, wierzy w siebie i ma stabilne
poczucie własnej wartości. Sukcesy są ważne, bo dają poczucie przyjemności i satysfakcji,
zaspokajają potrzebę sprawczości i podnoszą samoocenę. Jednak nadmierna koncentracja
na sukcesie i posunięty do niezdrowych granic perfekcjonizm może prowadzić do
warunkowej akceptacji siebie i nadmiernie obciążać psychikę dziecka, np. wywoływać w nim
lęk przed odrzuceniem, jeśli nie sprosta oczekiwaniom.
Rolą rodziców jest wspierać dziecko w przeżywaniu niepowodzeń, ale też pokazywać,
że znaczenie ma nie tylko samo osiągnięcie celu (czy bycie najlepszym), ale także praca,
zaangażowanie, zabawa, które towarzyszą jego działaniu. Oprócz nauki radzenia sobie
z porażką, bardzo ważną i łączącą się z tym umiejętnością jest umiejętne wygrywanie –
szanowanie przeciwnika, który okazał się słabszy.
Dziecko bardzo dużą część nawyków i wartości wynosi z domu. Obserwując mamę, która
złości się, kiedy ktoś w pracy zrobił lepszy projekt, czy tatę, który denerwuje się z powodu
przegranej ulubionej drużyny, dziecko wnioskuje, że przegrana to okropna rzecz, dająca
poczucie bycia gorszym, słabszym i do niczego. Dziecko obserwuje też, jak rodzice zachowują
się, kiedy okażą się w czymś lepsi od innych, jak traktują przegranego i na tej podstawie
buduje swoje zachowanie.
Jak rodzice mogą pomóc dziecku lepiej radzić sobie z porażką?
● Obserwacja, jak rodzice radzą sobie w sytuacji przegranej, jest pierwszym krokiem do
nauki radzenia sobie z porażką przez dzieci.
Rodzice nie powinni udawać ideału, lecz przyznawać się do popełnianych błędów, pokazując
tym samym, że z każdego doświadczenia można wynieść coś pozytywnego. Pokazywać
dziecku, że są gotowi stawiać czoła różnym sytuacjom życiowym, bez kreowania się
warto mu pogratulować, powiedzieć, że mimo przegranej świetnie się bawił. Powiedzieć,
że z chęcią zmierzy się jeszcze raz, nawet jeśli miałby znów przegrać. Zabawa jest tak
świetna, że nie liczy się to, kto wygra. Dziecko wtedy podejdzie do każdej rywalizacji z
większym dystansem.
● Szanować uczucia dziecka. Nie mówić, że nic się nie stało, i zapewniać, że i tak jest
najlepsze. Takie reagowanie na frustrację i poirytowanie dziecka może sprawić, że dziecko
poczuje się lekceważone. Jeśli coś mu się nie udało, zajęło ostatnie miejsce, to nieprawdą
jest, że jest najlepsze. Nie w tej dziedzinie, nie w tym momencie. Rodzic powinien pozwolić
dziecku odreagować stres na swój sposób, opowiedzieć o tym, co czuje. Dać mu czas na
opłakanie niepowodzenia, na wykrzyczenie złości i rozczarowania. I przypomnieć,
że akceptacja i miłość do niego nie zależą od jego osiągnięć.
● Pomóc w budowaniu realistycznego obrazu siebie, tzn. zwiększać świadomość swoich zalet
i możliwości, ale też akceptację dla własnych (i cudzych) ograniczeń i trudności.
● Kiedy emocje już opadną, warto zastanowić się wspólnie, co można zrobić inaczej
następnym razem. Pozwolić dziecku na samodzielne poszukiwanie strategii, nie podsuwać
gotowych rozwiązań.
● Doceniać dziecko za nabywanie nowych umiejętności i za drobne rzeczy. Chwalić je często.
Docenione dziecko dużo łatwiej poradzi sobie w momencie, w którym coś mu się nie uda.
Nie będzie miało poczucia, że ciągle coś mu nie wychodzi. Nie będzie też odczuwało presji,
by zadowolić opiekunów. Jeśli rodzice nie doceniają i nie chwalą dziecka, presja, by sprostać
ich wymaganiom, jest tak ogromna, że przy każdej, nawet najmniejszej czynności, dziecko
odczuwa ogromny stres, ponieważ bardzo chce usłyszeć od nich coś pozytywnego.
● Niezależnie od tego, czy dziecko w danej sytuacji jest wygranym czy przegranym, nie
należy porównywać go z innymi dziećmi. Można wytłumaczyć dziecku, że każdy jest inny –
rozwija się inaczej, ma inne cechy i umiejętności. Jeśli dziecko będzie stale porównywane do
innych, może stracić pewność i wiarę w siebie.
● Wspierać i pomagać, ale nie wyręczać. Jeśli dziecko nie radzi sobie z jakąś rzeczą, nie robić
od razu czegoś za nie. To podcinanie skrzydeł i demotywowanie dziecka. Można mu
oczywiście pomóc, np. pokazując, jak lepiej i wygodniej wykonać daną czynność. na kogoś, kto się niczym nie denerwuje. Jeśli rodzicowi zdarzy się przegrać z dzieckiem, warto mu pogratulować, powiedzieć, że mimo przegranej świetnie się bawił. Powiedzieć,
że z chęcią zmierzy się jeszcze raz, nawet jeśli miałby znów przegrać. Zabawa jest tak
świetna, że nie liczy się to, kto wygra. Dziecko wtedy podejdzie do każdej rywalizacji z
większym dystansem.
● Szanować uczucia dziecka. Nie mówić, że nic się nie stało, i zapewniać, że i tak jest
najlepsze. Takie reagowanie na frustrację i poirytowanie dziecka może sprawić, że dziecko
poczuje się lekceważone. Jeśli coś mu się nie udało, zajęło ostatnie miejsce, to nieprawdą
jest, że jest najlepsze. Nie w tej dziedzinie, nie w tym momencie. Rodzic powinien pozwolić
dziecku odreagować stres na swój sposób, opowiedzieć o tym, co czuje. Dać mu czas na
opłakanie niepowodzenia, na wykrzyczenie złości i rozczarowania. I przypomnieć,
że akceptacja i miłość do niego nie zależą od jego osiągnięć.
● Pomóc w budowaniu realistycznego obrazu siebie, tzn. zwiększać świadomość swoich zalet
i możliwości, ale też akceptację dla własnych (i cudzych) ograniczeń i trudności.
● Kiedy emocje już opadną, warto zastanowić się wspólnie, co można zrobić inaczej
następnym razem. Pozwolić dziecku na samodzielne poszukiwanie strategii, nie podsuwać
gotowych rozwiązań.
● Doceniać dziecko za nabywanie nowych umiejętności i za drobne rzeczy. Chwalić je często.
Docenione dziecko dużo łatwiej poradzi sobie w momencie, w którym coś mu się nie uda.
Nie będzie miało poczucia, że ciągle coś mu nie wychodzi. Nie będzie też odczuwało presji,
by zadowolić opiekunów. Jeśli rodzice nie doceniają i nie chwalą dziecka, presja, by sprostać
ich wymaganiom, jest tak ogromna, że przy każdej, nawet najmniejszej czynności, dziecko
odczuwa ogromny stres, ponieważ bardzo chce usłyszeć od nich coś pozytywnego.
● Niezależnie od tego, czy dziecko w danej sytuacji jest wygranym czy przegranym, nie
należy porównywać go z innymi dziećmi. Można wytłumaczyć dziecku, że każdy jest inny –
rozwija się inaczej, ma inne cechy i umiejętności. Jeśli dziecko będzie stale porównywane do
innych, może stracić pewność i wiarę w siebie.
● Wspierać i pomagać, ale nie wyręczać. Jeśli dziecko nie radzi sobie z jakąś rzeczą, nie robić
od razu czegoś za nie. To podcinanie skrzydeł i demotywowanie dziecka. Można mu
oczywiście pomóc, np. pokazując, jak lepiej i wygodniej wykonać daną czynność.● Unikać krytyki. Jeśli dziecko będzie się czuło poniżone, krytykowane na każdym kroku,
to przestanie w siebie wierzyć. Nie będzie miało siły i chęci do działania.
● Przestać wywierać presję poprzez ciągłe nakłanianie. Jeśli kolejny raz ta sama czynność nie
udaje się dziecku, zaczyna się zniechęcać i irytować, trzeba mu pomóc, na chwilę odpuścić.
Nie zachęcać na siłę poprzez ciągłe nakłanianie do próbowania kolejny raz. Jeśli rodzice będą
ciągle naciskać i namawiać, dziecko poczuje, że nie umie sprostać ich wymaganiom.
„Odpuszczenie” dziecku i sobie na moment umożliwi nabranie nowych sił i świeże spojrzenie.
Ewelina Wilkos, psycholog
6. Chęć bycia w centrum – przywłaszczanie rzeczy, krzyk, kłamstwa stosowane, żeby osiągnąć cel lub obejść zasady
Drodzy Rodzice!
Postawa egocentryczna utrudnia współdziałanie z innymi dziećmi. Narzucanie rówieśnikom swej woli bądź niechęć do wspólnej zabawy, w której obowiązują konkretne reguły, stwarzają problem często nie do pokonania. Takie zachowania i reakcje uczuciowe na ogół są utożsamiane z postawami dzieci młodszych i są określane jako dziecinne czy infantylne.
Zachowanie nacechowane płaczliwością czy jawnie okazywaną złością bądź gniewem jest objawem braku równowagi psychicznej dziecka. Należy pamiętać, że sześciolatek jest mniej stabilny emocjonalnie niż dziecko w wieku pięciu lat. Bardzo szybko zmienia uczucie przyjaźni we wrogość. Wykazuje skłonność do egocentryzmu, agresji, buntu i drażliwości, skrupulatnego przestrzegania rytuałów. Z jednej strony potrafi być kochający, przyjazny i z entuzjazmem współpracuje z innymi, z drugiej strony z trudem akceptuje brak własnego sukcesu i niełatwo pokonuje frustracje. Sześcioletnie dziecko coraz bardziej uniezależnia się od dorosłych, ale wymaga podbudowy i akceptacji dla własnych poczynań. W obcowaniu z innymi dziećmi bywa kłótliwe, ale pragnie ich współpracy w zabawie.
U sześciolatków postawa egocentryczna, wyrażająca się niechęcią do wspólnych zabaw, może też świadczyć o niedojrzałości społeczno-emocjonalnej. Takim dzieciom brakuje wytrwałości podczas wykonywania różnych działań – coś zaczynają, ale już nie kończą. Problemem staje się podporządkowanie regułom i wykonywanie poleceń. Praca z takim dzieckiem, żeby wydobyć drzemiący w nim potencjał i możliwości umysłowe, jest trudna i wymaga dużej cierpliwości nauczyciela albo rodziców.
Oczywiście, opisane zachowania nie odnoszą się do każdego dziecka, bardziej prezentują ogólną tendencję. Każdemu dziecku zdarza się próba skupienia na sobie uwagi w negatywny sposób, osiągnięcia celu poprzez przywłaszczanie rzeczy, krzyk czy kłamstwa lub pokusa obejścia zasad przy niewystarczającej kontroli. To głównie od reakcji opiekunów na tego rodzaju zachowania zależy, czy zostaną one utrwalone, czy zastąpią je bardziej zdrowe nawyki.
Co mogą zrobić rodzice?
● Chwalić dziecko za dobre zachowanie – często rodzice traktują dobre zachowania swoich dzieci jak oczywiste, a więcej uwagi poświęcają zachowaniu, które jest uciążliwe czy zawstydzające.
● Unikać nadmiernego uogólniania typu: ty zawsze…, ty nigdy…, katastrofizowania – jeśli dalej tak będziesz robił, trafisz do poprawczaka, etykietowania – jesteś kłamczuchem, myślenia ksobnego – chcesz mnie przyprawić o zawał serca i podobnych postaw. Takie komunikaty podważają wiarę dziecka w to, że potrafi postępować inaczej i że z natury jest wartościową osobą.
● Wspólnie z dzieckiem ustalić ważne dla życia rodzinnego zasady, np. w naszej rodzinie mówimy sobie prawdę, nie krzyczymy na siebie, nie obrażamy się, nie bierzemy cudzych rzeczy bez pytania. Samemu stosować się do tych zasad, inaczej nie mają one sensu.
● Egzekwować stosowanie się do zasad. Robić to spokojnie, ale stanowczo. Dawać dziecku prawo do naprawienia popełnionego błędu, bez wypominania mu tego w przyszłości.
● Uczyć dziecko, od najmłodszych lat, szacunku do siebie i innych, np. poprzez komunikat, że wszyscy w rodzinie są tak samo ważni, mają swoje potrzeby, które trzeba respektować.
● Rozwijać w dziecku empatię, pytając o jego uczucia, mówiąc o własnych i zachęcając do wczuwania się w sytuację drugiej osoby.
● Uczyć dziecko, że oszukiwanie, przezywanie innych czy próba uniknięcia odpowiedzialności za swoje zachowanie rani uczucia innych.
● Pomagać w tolerowaniu frustracji potrzeb, żeby dziecko rozumiało, że nie zawsze może mieć to, czego chce i kiedy chce. Nauczenie się, jak zarządzać negatywnymi emocjami w okresie dzieciństwa, w bezpiecznym środowisku takim jak rodzina, pomoże dziecku rozwinąć dojrzałość emocjonalną.
● Dbać o potrzeby emocjonalne dziecka. Pytać dziecko, czego potrzebuje, i starać się te potrzeby zaspokajać, zwłaszcza potrzebę bezpieczeństwa, miłości, uwagi, zabawy, bycia rozumianym i akceptowanym. Z drugiej strony rolą rodziców jest pokazać dziecku, że robienie czegoś z myślą o potrzebach i uczuciach innych również jest przyjemne, np. gotowanie dla taty, pocieszanie płaczącego brata, opieka nad zwierzątkiem.
© Nowa Era sp. z o.o. 2018 Strona 21
● Zachować spokój w trudnych sytuacjach, czasami ignorować pewne zachowania, np. krzyk – spokój jest zaraźliwy, gdy ma się do czynienia z niezadowolonym dzieckiem.
● Pozwolić dziecku ponieść odpowiedzialność, np. kiedy zabierze zabawkę z przedszkola czy szkoły, wytłumaczyć, dlaczego nie może tak postępować, i dopilnować, żeby ją oddało i przeprosiło właściciela.
● Kiedy dziecko w niewłaściwy sposób próbuje zwrócić na siebie uwagę, stosować technikę „czasu na zastanowienie”, np. Gdy robisz (powiedz co), tracisz okazję do zabawy. Przykro mi, że mnie okłamałeś. Teraz masz czas na zastanowienie, czy takie zachowanie jest w porządku.
● Nie reagować przesadnie, np. kiedy dziecko kłamie lub używa obraźliwych określeń. Zastraszanie czy wpędzanie w poczucie winy może tylko zwiększyć problem. Nieadekwatna reakcja zmusza dziecko do dalszego oszukiwania, aby uniknąć rodzicielskiego gniewu.
● Zapewniać dziecko, że kocha się je bezwarunkowo, ale nie zaakceptuje się niektórych jego zachowań. Nie przyklejać dziecku negatywnych etykietek, które działają jak samospełniająca się przepowiednia. Dziecko, które często słyszy, że jest „niedobre”, „złe”, że jest „kłamczuchem”, uwierzy, że to, co robi, składa się na to, kim jest.
● Nie odbierać zachowania dziecka osobiście, np. że robi to specjalnie, żeby zdenerwować rodzica. Zamiast karać dziecko za odmawianie wykonania poleceń, lepiej w pozytywny sposób zachęcać je do współpracy (bez przekupstwa) i uczyć, jak należy robić rożne rzeczy.
● Nie mówić / nie krzyczeć do dziecka z odległości – rozmawiać z nim twarzą w twarz, nawiązując kontakt wzrokowy. Rodzic pokazuje tym samym, że je szanuje i wymaga tego samego.
● Próbować zrozumieć, dlaczego dziecko zachowuje się w taki sposób. Przemyśleć, czy za niewłaściwym zachowaniem nie kryją się jego problemy, np. niepewność, lęk przed oceną rówieśników, odreagowywanie emocji.
● Pamiętać, że wszystkie dzieci od czasu do czasu zachowują się źle, nie tylko ich dziecko.
5. Adaptacja, przygotowanie do pójścia do szkoły
Drodzy Rodzice!
Fakt pójścia do szkoły stanowi bardzo ważny moment w życiu dziecka i rodziców, którzy z jednej strony cieszą się i są dumni, że ich dziecko rozpoczyna ten ważny etap, z drugiej zaś mogą się niepokoić, czy da sobie radę, jakim będzie uczniem. To, w jakim stopniu dziecko poradzi sobie w nowej rzeczywistości, zależy od stopnia jego dojrzałości szkolnej. Pojęcie dojrzałości szkolnej – bo tak określa się gotowość do podjęcia przez dziecko zadań i obowiązków, jakie stawia przed nim szkoła – obejmuje zarówno jego rozwój psychiczny, fizyczny, umysłowy, emocjonalno-społeczny, jak i poziom opanowania umiejętności i wiadomości przygotowujących dziecko do podjęcia nauki czytania, pisania i liczenia.
O tym, czy dziecko wykazuje gotowość do podjęcia systematycznej nauki w szkole, decyduje wiele czynników. Należą do nich m.in.:
● czynniki indywidualne – są to przekazane drogą genetyczną lub wrodzone właściwości organizmu, a przede wszystkim ośrodkowego układu nerwowego, podłoża wyższych czynności psychicznych; należą tu również potrzeby, skłonności i dążenia dziecka;
● czynniki środowiskowe – są to głównie wpływy rodziny i przedszkola.
Istotnym czynnikiem wpływającym na dojrzałość szkolną dzieci jest fakt uczęszczania do przedszkola. Dzieci o długiej karierze przedszkolnej wyróżniają się lepszym uspołecznieniem niż inne dzieci oraz lepszym przygotowaniem do szkoły. W „zerówce” kształtuje się zdolności poznawcze i operacje umysłowe, takie jak porównywanie, uogólnianie, analiza i synteza, myślenie. Prowadzone są ćwiczenia usprawniające manualnie i graficznie po to, aby dziecko nie miało problemów z pisaniem. Kształtowane są postawy społeczno-moralne i cechy charakteru, rozwijane słownictwo dziecka.
Co mogą zrobić rodzice, żeby wspierać dziecko w osiągnięciu dojrzałości szkolnej?
Zanim dziecko pójdzie do szkoły:
● pozytywnie wypowiadać się o szkole, opowiadać o korzyściach z nią związanych, żeby budować w dziecku jej pozytywny obraz, ale jednocześnie informować o czekających je
© Nowa Era sp. z o.o. 2018 Strona 18
zmianach i wymaganiach. Nigdy nie wolno straszyć dziecka szkołą i nauczycielami. Dziecko powinno uczestniczyć w zakupach przyborów szkolnych, wybrać to, co mu się podoba;
● wcześniej przygotować stałe miejsce do nauki – biurko, półkę na książki, przybory szkolne;
● zapewnić dziecku odpowiednie warunki, które są niezbędne dla prawidłowego rozwoju dziecka, takie jak: spokojna i przyjazna atmosfera w domu, przestrzeganie stałego rozkładu dnia, rozsądna ilość czasu spędzana na oglądaniu telewizji czy graniu na komputerze/tablecie, czas na aktywność ruchową, zabawę i odpoczynek, wyznaczanie granic;
● wzmacniać emocjonalny kontakt z dzieckiem poprzez interesowanie się jego sprawami, uczuciami, zaspokajanie jego potrzeb emocjonalnych, a nie tylko fizycznych;
● wdrażać do samodzielności, obowiązkowości i punktualności już w przedszkolu, na miarę możliwości dziecka, bez przytłaczania go nadmiernymi wymaganiami;
● zapewnić dziecku kontakt z rówieśnikami, stwarzać mu warunki do nawiązywania przyjaźni i dawać mu przykład, prezentując przyjazne kontakty z innymi.
Gdy dziecko zacznie już chodzić do szkoły:
● każdego dnia starać się rozmawiać z dzieckiem o tym, co się wydarzyło w szkole, czego ciekawego się dowiedziało – aktywnie słuchać i zadawać pytania (bez oceniania i moralizowania);
● wspólnie z nim przeglądać książki i zeszyty z zadanymi ćwiczeniami, przynajmniej przez pierwsze miesiące. Interesować się tym, co ma do zrobienia poza szkołą. Sygnalizować chęć pomocy, ale bez wyręczania dziecka w obowiązkach szkolnych – rodzic nie powinien wykonywać ich za dziecko;
● próbować pomóc dziecku, jeśli czegoś nie rozumie, bez irytowania się, czy krzyku, który może zniechęcić dziecko do proszenia o pomoc i zachwiać jego wiarą, że da sobie radę;
● chwalić wysiłek i obowiązkowość, zachęcać do pracy, pozytywnie motywować, np. podpowiadając różne sposoby na ciekawą naukę;
● współpracować z nauczycielami i innymi osobami ze szkoły, np. pedagogiem czy psychologiem.
4. Dziecko w stresie – jak pomóc mu radzić sobie ze stresem w codziennych sytuacjach?
Drodzy Rodzice!
O stresie mówimy, kiedy zachwiana zostaje równowaga psychiczna i fizyczna między wymaganiami sytuacji a zasobami osoby. Czynnikami powodującymi stres mogą być czynniki umysłowe, fizjologiczne lub fizyczne. Stres, w powszechnym odbiorze, jest uważany za zjawisko szkodliwe. W rzeczywistości działanie niepożądane przynosi jedynie stres zbyt silny, przekraczający indywidualne możliwości adaptacyjne jednostki, lub zbyt długotrwały. Jest reakcją organizmu na zagrożenie, utrudnienie lub niemożność realizacji ważnych celów i zadań. Z kolei stres umiarkowany jest stresem pozytywnie mobilizującym do działania, zwiększa możliwości radzenia sobie z wymaganiami adaptacyjnymi otoczenia, dzięki czemu umożliwia rozwój psychiczny. Wielu badaczy określa stres jako podstawowy czynnik rozwoju. Jeśli jednak dziecko jest narażone na bodźce stresowe zbyt długo, przyczynia się to do rozwoju zaburzeń psychicznych, głównie lękowych (nerwicowych) i depresyjnych. Rodzice i rodzina mają decydujący wpływ zarówno na częstotliwość przeżywania przez dziecko różnego rodzaju napięć i generowania stresorów, jak i na zdolność radzenia sobie z nimi. Poza predyspozycjami genetycznymi podstawowe znaczenie ma to, w jaki sposób rodzice modelują u dziecka sposób myślenia (przekonania, postawy) i zachowania, w tym regulowanie emocji.
Wiele jest prawdy w powiedzeniu, że szczęśliwi rodzice to szczęśliwe dziecko. W końcu dziecko, przebywając z rodzicami, obserwuje ich i naśladuje sposób postępowania (początkowo bezrefleksyjnie), a utrwalone nawyki kształtują jego charakter i osobowość (stałe cechy). Ponadto rodzice, czasami nieświadomie, mogą nagradzać bądź wygaszać pewne reakcje u dziecka, np. niemówienie wprost o uczuciach. Stabilni emocjonalnie rodzice, którzy umieją zachować spokój i uważność podczas interakcji z dzieckiem, a czasami przyznać się do błędu, nie wyzwalają w dziecku niepotrzebnego stresu.
U młodszych dzieci stres bardzo często daje o sobie znać pod postacią różnych objawów fizycznych, jak choćby przyspieszone bicie serca, pocenie się, drżenie, przyspieszony oddech, uczucie duszności, zawroty głowy, bóle głowy, brzucha. Dzieje się tak dlatego, że dzieci w wieku przedszkolnym mają stosunkowo słabo rozwinięte umiejętności komunikacyjne
dopiero zdobywają doświadczenia w relacjach i często przeżywają i ujawniają stres nieco odmiennie niż dorośli, np. poprzez bardzo zmienne nastroje, problemy z utrzymaniem uwagi. Czasami ich zachowanie może być przez dorosłych odbierane jako „niegrzeczne”, zbyt powolne czy leniwe, a w rzeczywistości dziecko doświadcza nadmiernego stresu.
Co mogą zrobić rodzice, żeby pomóc dziecku lepiej radzić sobie ze stresem?
● Uważnie obserwować dziecko i gdy jego zachowanie wydaje się im dziwne, nietypowe, denerwuje ich czy irytuje, potraktować to jako sygnał alarmowy.
Prawdopodobnie dziecko w ten sposób pokazuje, że nie daje sobie rady z jakimś problemem. Może jest zmęczone nadmiarem zajęć lub niepokój budzą w nim jakieś konkretne sytuacje poza domem, o których dziecko nie mówi. Należy monitorować, w jakie gry komputerowe dziecko gra i co ogląda w telewizji. Czasem niepokojące obrazy, omawiane tragedie czy klęski żywiołowe mogą poważnie nadszarpnąć nerwy dziecka.
● Przewidzieć i zapobiec niepożądanym reakcjom, np. przeznaczając odpowiednio więcej czasu na pewne czynności, zwracając uwagę na potrzeby fizyczne i psychiczne dziecka.
● Postarać się emocjonalnie dostrajać do dziecka, przyjmując jego perspektywę.
Podczas rozmowy rodzice powinni poświęcać dziecku całą swoją uwagę: słuchać każdego słowa, wyczuwać jego stan emocjonalny i w czasie jemu poświęconym nie myśleć o niczym innym niż jego potrzeby. Nie oznacza to jednocześnie, że gdy dziecko domaga się uwagi, należy rzucić wszystko.
● Poświęcać dziecku czas i uwagę. Rozmawiać o sprawach bieżących – pozwolić, żeby opowiadało o swoim dniu, o tym, co je boli czy niepokoi, ale i opowiadać o sobie, pokazując przeżywane emocje. Nie krytykować i nie bagatelizować spraw dziecka. To, co dla rodziców może wydawać się błahe, dla dziecka stanowi poważne wyzwanie. Rodzice nie zawsze muszą dawać „dobre rady”. Najważniejsze, że są przy dziecku i je rozumieją.
● Wyznaczyć jasne zasady i wyraźne granice (mądra dyscyplina), a także pozwolić dziecku na decydowanie w „małych sprawach”, adekwatnych do jego wieku i możliwości, co pozwoli mu mieć większe poczucie kontroli. Takie zachowanie daje poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa.
● Dbać o zbudowanie silnej więzi z dzieckiem opartej na poczuciu zaufania i bezpieczeństwa oraz serdecznej atmosfery, pełnej miłości i zrozumienia. Przytulać dziecko – dotyk to prawdziwy uzdrowiciel, często jest warty więcej niż tysiące słów.
● Proponować dziecku zabawy, które relaksują, a także odpowiednią dawkę aktywności fizycznej na świeżym powietrzu, co nie tylko pozwala pozbyć się napięcia, ale i buduje więź między rodzicami i dziećmi. Ćwiczenia fizyczne i stosowanie technik relaksacyjnych sprawią, że dziecku łatwiej będzie stawić czoło stresującej sytuacji.
● Wygospodarować trochę czasu na odpoczynek – harmonogram rodziny jest zazwyczaj przeciążony, a dzieci mają bardzo mało czasu na swobodną zabawę, spacery, nudę. Tymczasem to w tych momentach mogą naładować swoje akumulatory.
● Ciekawym i udowodnionym naukowo podejściem w radzeniu sobie ze stresem jest mindfulness, tłumaczona na polski jako uważność. Ćwiczenia uważności pomagają dzieciom i rodzicom uspokoić gonitwę myśli, doświadczać i akceptować myśli, uczucia i doznania z ciała. „Poprzez ćwiczenia uważności i świadomego doświadczania chwili obecnej uczą się zatrzymywać, żeby złapać oddech i poczuć, czego w danej chwili potrzebują. W ten sposób wyłączają autopilota.” (Eline Snel) [Program ćwiczeń uważności w: „Uważność i spokój żabki”].
● Czytać dzieciom bajki z terapeutycznym przesłaniem, samodzielnie wymyślać historie, w których bohaterowie przeżywają stresy, niepokoje i lęki i próbują stawić im czoło.
● Omawiać z dzieckiem różne przyszłe i potencjalnie stresujące sytuacje i wymyślać różne scenariusze poradzenia sobie z nimi. Pokazywać zasoby dziecka, jego mocne strony, przypominać o sytuacjach, w których dziecko sobie poradziło.
Oswajanie lęku poprzez nazywanie go, przeżywanie „na sucho” łagodzi obawę, że dziecko nie będzie umiało się odnaleźć w nowych sytuacjach. Nie chodzi o to, by dać mu gotowe recepty, ale uczyć je reagować elastycznie.
● Należy pomóc dziecku zidentyfikować jego niekontrolowane objawy stresu, choćby takie jak: bezsenność, wahania nastroju, nadmierna chęć na słodycze, tiki nerwowe, bóle głowy. Dziecko potrzebuje od nas komunikatów, że jest dla nas ważne, że nie jest samo, że jego objawy nie są niczym złym, lecz służą temu, aby pomóc mu wyrazić niepokój i poradzić sobie z nim.
© Nowa Era sp. z o.o. 2018 Strona 16
● Bardziej zwracać uwagę na słowa wypowiadane w obecności dzieci. Często rodzice niechcący wciągają dziecko w swoje dorosłe sprawy, np. opowiadają o braku pieniędzy, kłopotach w pracy, problemach ze zdrowiem czy w relacjach z partnerem. Może to być dla dziecka zbyt skomplikowane, wywoływać niepokój i frustrację.
Ewelina Wilkos, psycholog
Polecana literatura
• Snel E., Uważność i spokój żabki, Wyd. CoJaNaTo, Warszawa 2015.
• Hawn G., Holden W., 10 minut uważności. Laurum, Warszawa 2013.
• Greenland Kaiser S., Dziecko wolne od stresu, Wydawnictwo Czarna Owca, Warszawa 2012.
3. Problemy w relacjach rówieśniczych: rywalizacja, zazdrość, skłonność do konfliktów
Drodzy Rodzice!
Rodzice są pierwszym wzorcem, od którego dzieci uczą się, jak wchodzić w relacje międzyludzkie. Dlatego tak ważne jest, w jaki sposób reagują na konfliktowe sytuacje między dziećmi, między dziećmi a nimi oraz między sobą. Czy pomagają im radzić sobie w trudnych dla nich sytuacjach z rówieśnikami? Jak zachowują się, kiedy dziecko jest wyśmiewane, wykluczane z grupy, popychane czy bite? Problemy w relacjach rówieśniczych są czymś powszechnym i praktycznie nieuniknionym, a rodzice mogą je obserwować u dzieci od najmłodszych lat – w grupie dzieci, w kontaktach z rodzeństwem.
Interwencja rodziców w sytuacji konfliktu między dzieckiem a rówieśnikami zależy od: wieku dziecka (im młodsze, tym większa pomoc potrzebna − małe dzieci nie potrafią jeszcze kontrolować swoich emocji, znają też mniej strategii radzenia sobie z problemami), stopnia nasilenia konfliktu i jego wpływu na dziecko, oczekiwań dziecka wobec rodzica. Rodzice mają bardzo ograniczony wpływ na to, czy dziecko znajdzie się w sytuacji konfliktu z rówieśnikiem. Mogą jednak przygotować je na takie sytuacje i pomóc mu lepiej sobie radzić. Zadaniami rodziców są przede wszystkim:
– budowanie poczucia własnej wartości u dziecka,
– kształtowanie umiejętności rozpoznawania emocji i mówienia o nich,
– wyposażanie dziecka w umiejętności wyrażania własnego zdania i asertywnej obrony swoich poglądów,
– uczenie reagowania na krytykę,
– budowanie umiejętności odmawiania,
– rozmawianie z dzieckiem o jego prawach w kontaktach społecznych.
Na temat trudnych sytuacji i sposobów ich rozwiązywania warto rozmawiać z dzieckiem przy każdej okazji. Sposobnością do takich rozmów może być wspólna lektura, oglądanie bajki czy analiza konfliktów pojawiających się między rodzeństwem. Dziecko powinno wiedzieć, jak może się bronić, gdy jest atakowane, do kogo może zwrócić się o pomoc, jeśli samo nie jest w stanie sobie poradzić w trudnej sytuacji. Również rodzice
© Nowa Era sp. z o.o. 2018 Strona 11
powinni wzmacniać swoje umiejętności rozwiązywania konfliktów zgodnie z zasadą wygrana – wygrana, umiejętności wypracowywania kompromisu i modelować odpowiednie zachowania. Dziecko obserwuje, jak w trudnych sytuacjach zachowują się ważne dla niego osoby, i naśladuje ich zachowania. Podobnie jak w wielu innych sytuacjach w życiu dziecka, tak i w tej powinno ono wiedzieć, że może z rodzicami rozmawiać o tym, co się dzieje, że zostanie wysłuchane, otrzyma wsparcie, nie spotka się z niezrozumieniem czy negatywną oceną.
Co mogą zrobić rodzice?
● Stwarzać dziecku odpowiednie warunki do nabywania i ćwiczenia takich umiejętności społecznych, jak nawiązywanie znajomości, dołączanie do zabawy, przepraszanie, proszenie o pomoc, dzielenie się.
● Zapraszać do domu inne dzieci, regularnie chodzić z dzieckiem w różne miejsca, gdzie może poznać nowych kolegów i nowe koleżanki.
● Bawić się z nim, odgrywając role – wczuwanie się w uczucia drugiej osoby (rozwijanie empatii), używanie asertywnych komunikatów, proponowanie konstruktywnych rozwiązań pojawiających się problemów.
● Wymagać od dziecka tego, czego wymaga od siebie i innych domowników, np. nieprzerywania, kiedy ktoś mówi, życzliwości, szacunku (oczywiście adekwatnie do wieku).
● Ustalać realistyczne cele, jeśli chodzi o dogadywanie się ze sobą dzieci, rodzeństwa – pamiętajcie, że Wasze dziecko wciąż potrzebuje mnóstwa niepodzielnej uwagi.
● Spędzać trochę czasu sam na sam tylko z jednym dzieckiem.
● Proponować alternatywę dla negatywnych zachowań, np. pozwalać dziecku/dzieciom przyzwyczaić się do podejmowania decyzji, by mogły czuć się odpowiedzialne, oraz nauczyć je, w jaki sposób samemu rozwiązywać problemy (podać przykład).
● Dyskretnie nadzorować zabawę dzieci.
● Czytać dziecku wybrane bajki, które promują zachowania, które chcieliby u dziecka wzmocnić, np. odmawianie, stawanie w obronie słabszych.
● Wytłumaczyć dzieciom (konkretnie, na przykładach), co się rozumie przez pojęcie „dogadywać się ze sobą” – chwalić dziecko/dzieci za takie zachowania. Wskazywać na zalety osiągania porozumienia.
© Nowa Era sp. z o.o. 2018 Strona 12
● Ignorować lub negatywnie odnosić się do zachowań takich jak: skarżenie, wypominanie sobie dawnych przewinień, wymuszanie krzykiem. Proponować lepsze sposoby komunikowania się.
Ewelina Wilkos, psycholog2. Stany i zaburzenia lękowe u dziecka, np. lęk separacyjny, lęk o zdrowie
Drodzy Rodzice!
U dzieci sześcio- i siedmioletnich ponownie mogą nasilać się stany lękowe właściwe dla poprzednich etapów rozwojowych, np. lęk przed ciemnością, różnymi dźwiękami, potworami chowającymi się pod łóżkiem. Lęki tego rodzaju mogą pojawić się w reakcji na ważne zmiany w życiu dziecka, takie jak nowe obowiązki i wymagania, którym dziecku trudno sprostać, przeprowadzka do innej miejscowości, pobyt w szpitalu. Dzieci na tym poziomie rozwoju intelektualnego są bardziej świadome występujących w otoczeniu zagrożeń.
Lęk jako naturalny stan emocjonalny może pełnić w życiu dziecka funkcję adaptacyjną, np. ostrzegać przed potencjalnym niebezpieczeństwem, i mobilizować do poradzenia sobie z daną sytuacją, a więc pomaga rozwiązać napotykane problemy. Kiedy jednak zaczyna być nasilony nieproporcjonalnie do okoliczności (na przykład paraliżujący lęk, kiedy rodzice spóźniają się z odebraniem dziecka), jest wywoływany neutralnymi, nie stwarzającymi niebezpieczeństwa bodźcami, trwa nieproporcjonalnie długo w stosunku do wywołującego go bodźca, towarzyszą mu nasilone objawy fizyczne, to staje się lękiem dezadaptacyjnym, czyli zaburza codzienne funkcjonowanie dziecka (na przykład dziecko boi się samo zasypiać, boi się wsiadać do autobusu). Mówimy wówczas o zaburzeniach lękowych, które są częstym problemem u dzieci.
Zaburzenia lękowe negatywnie wpływają na rozwój psychospołeczny i szkolny dziecka, dlatego warto jak najszybciej zasięgnąć porady psychologa. Jednym z częstych, nasilonych lęków u dzieci sześcioletnich jest lęk separacyjny (rozłąka z rodzicami), a także lęk o zdrowie własne i bliskich osób, przed złodziejami, wypadkiem itp. Lęk separacyjny jest prawidłowym zjawiskiem u dzieci do 3. roku życia, a potem powinien stopniowo zanikać (do 5. roku życia).
Rodziców powinny zaniepokoić następujące zachowania dziecka:
● odczuwanie przez dziecko nadmiernego lęku, gdy spodziewa się rozłąki z opiekunem (najczęściej matką), w trakcie rozłąki lub gdy tylko sobie taką rozłąkę wyobraża
● opór, płacz, czasem dolegliwości somatyczne (ból zęba, bóle brzucha, głowy) podczas prób separacji z opiekunem;
● w czasie nieobecności rodziców zamartwianie się przez dziecko, że opiekun zachoruje, umrze, będzie miał wypadek, koszmarne sny o takich treściach;
● nie chce samo spać.
Co mogą zrobić rodzice, kiedy podejrzewają u dziecka zaburzenia lękowe?
● Zrozumieć i przyjąć lęk dziecka. Strategia zaprzeczania jest popularną metodą wśród rodziców, polegającą na wmawianiu dziecku, że nie ma się czego bać. Bagatelizowanie i zaprzeczanie uczuciom dziecka na dłuższą metę jest szkodliwe, nie znajduje ono bowiem zrozumienia i zostaje ze swoimi obawami samo.
● Dbać o zaspokajanie potrzeb dziecka, zwłaszcza potrzeby bezpieczeństwa. Okazywać zrozumienie dla emocji i uczuć dziecka, dotrzymywać obietnic, pokazywać, jak konstruktywnie rozwiązywać sytuacje konfliktowe, przygotowywać je, odpowiednio wcześniej, na nowe wyzwania.
● Uczyć dziecko konstruktywnych sposobów raczenia sobie z emocjami, w tym rozpoznawania sygnałów pobudzenia w ciele wywołanego przez lęk i strategii radzenia sobie z tym uczuciem. Modelować sposoby radzenia sobie, np. poprzez modyfikację lękowej mowy wewnętrznej (tzw. myśli automatycznych) – pokazanie dziecku, jak jego lękowe przewidywania wpływają na jego samopoczucie i zachowanie.
Rodzice powinni zwrócić uwagę, jakie komunikaty werbalne i niewerbalne wysyłają dziecku. Wycofanie rodzica umacnia dziecko w przekonaniu, że trudnych sytuacji trzeba unikać zamiast je rozwiązywać, czyli utrwala dysfunkcjonalny, lękowy mechanizm radzenia sobie z problemami (negatywne wzmacnianie).
● Udzielać dziecku konkretnych wskazówek (także za pomocą ciała), jak rozpoznać potencjalne lub hipotetyczne zagrożenie, a najlepiej realne niebezpieczeństwa, kiedy się pojawią, i jak sobie z nimi radzić (groźny pies, rozgrzane żelazko). Błędem jest ogólne ostrzeganie przed hipotetycznymi niebezpieczeństwami.
● Zachęcać dziecko do wykonywania ćwiczeń ekspozycyjnych, które są stopniowane, aby osiągnąć po kolei nowe umiejętności. Można np. z dzieckiem narysować piramidę sytuacji wyzwalających lęk i zbierać gwiazdki za każdy pokonany etap. Ćwiczyć nowo nabyte
© Nowa Era sp. z o.o. 2018 Strona 9
umiejętności w sytuacjach wzbudzających lęk – ekspozycje w wyobraźni i ekspozycje na żywo.
● Bardzo ważne jest, aby nie izolować dziecka od środowiska rówieśniczego, ale wspierać je i zachęcać do uczestniczenia w życiu dziecięcej społeczności.
● Stosować razem z dzieckiem metody relaksacyjne i ćwiczenia oddechowe, np. ćwiczenia uważności, joga dla dzieci, progresywna relaksacja mięśni Jacobsona dostosowana do wieku dziecka itp.
● Często, szczególnie w przypadku lęku społecznego, bardzo pomocne jest zapisanie dziecko na trening umiejętności społecznych, w tym trening zachowań asertywnych.
● Uważnie przyjrzeć się zmianom, jakie zaszły w rodzinie, w tym własnym lękowym wzorcom myślenia i zachowania, oraz rozpocząć pracę nad ich zmianą, co przekłada się w pozytywny sposób na atmosferę domową i jest ważnym czynnikiem wspierającym dla dziecka.
Być może konieczna okaże się pomoc terapeuty rodzinnego w rozwiązywaniu konfliktów i napięć w rodzinie.
● Kiedy nasilenie niepokoju u dziecka jest silne, rodzice powinni zgłosić się po poradę do specjalisty. Podstawową metodą leczenia w przypadku stwierdzenia zaburzeń lękowych są oddziaływania psychoterapeutyczne, które w większości przypadków przynoszą dobre efekty. Jeśli objawy są bardzo nasilone, stosuje się dodatkowo leczenie farmakologiczne.
Ewelina Wilkos, psycholog
Polecana literatura:
• Wolańczyk T., Komender J. (red.) Zaburzenia emocjonalne i behawioralne u dzieci, Wyd. PZWL, Warszawa 2014.
• Last C.G., Jak pomóc dziecku, które się boi?, Wyd. eSPe, Kraków 2012.
• Snel E., Uważność i spokój żabki, Wyd. Co Ja Na To, Warszawa 2015.
• Rapee R., Wignall A., Spence S., Lyneham H., Cobham V., Lęk u dzieci. Poradnik z ćwiczeniami, WUJ, Kraków 2017.
• Kendall P.C., Hedtke K.A., Terapia poznawczo-behawioralna zaburzeń lękowych u dzieci, GWP, Sopot 2016.
1. Akceptacja siebie – problemy z poczuciem własnej wartości u dziecka
Drodzy Rodzice!
Wiele czynników wpływa na budowanie poczucia własnej wartości u dziecka. Oprócz predyspozycji genetycznych znaczącą rolę odgrywa wychowanie. Badania pokazują, że największym źródłem poczucia własnej wartości są rodzice, którzy podczas codziennych kontaktów z dzieckiem modelują jego poczucie własnej wartości – „...to, co kiedyś zostało powiedziane dziecku na jego temat, stanie się tym, co ono samo powie o sobie”. Dialog wewnętrzny, zarówno dziecka, jak i osoby dorosłej, zawiera wiele opinii o nas, naszych działaniach, przyszłych możliwościach, naszych zdolnościach itd. Na jakości tego dialogu opiera się poczucie pewności siebie lub jej braku.
Potrzeba poczucia własnej wartości rozwija się już we wczesnym dzieciństwie i motywuje dziecko do porównywania się z innymi, rywalizacji, dominacji, pełni więc ważną funkcję w rozwoju społecznym. Niezwykle istotna w kształtowaniu poczucia własnej wartości dziecka jest jakość relacji między nim a rodzicami. Nathaniel Branden (1998) podaje pięć warunków wysokiej samooceny dzieci: 1) akceptacja przez rodzica myśli, uczuć i wartości dziecka; 2) wyraźne określenie i narzucenie dziecku granic, które są uczciwe, nieopresyjne oraz negocjowalne; 3) doświadczanie przez dziecko poszanowania jego godności; 4) dostosowanie oczekiwań i wymagań wobec zachowania dziecka do jego możliwości; 5) rodzice sami mają wysoki poziom samooceny i stanowią model poczucia własnej skuteczności i szacunku do siebie.
Kłopoty z poczuciem własnej wartości w dużej mierze biorą się z niezaspokojonych potrzeb człowieka we wczesnych latach jego życia, takich jak: akceptacja, uwaga, uznanie, obecność, ciepło, cierpliwość, mądre rady, inspiracja, zachęta do poznawania świata i siebie. Brak relacji w dzieciństwie powoduje, że trudno docenia się swoją wartość. Znaczenie mają także wyniki własnych działań, ponieważ dziecko porównuje się z innymi i na tej podstawie ocenia siebie. Poczucie niskiej wartości kształtuje się wówczas, gdy dziecko odczuwa, że jest gorsze, otrzymuje mniej wzmocnień niż pozostałe, gdy przegrywa rywalizację.
W jaki sposób rodzice mogą wpływać na kształtowanie się u dziecka poczucia własnej wartości?
● Poprzez odpowiednią komunikację, w której okazują dziecku miłość i czułość, szacunek dla jego uczuć, a także dają szansę dokonania wyboru lub rozwiązania jakiegoś problemu. Rozwijają w ten sposób szacunek i zaufanie dziecka do siebie.
● Akceptując uczucia dziecka i swoje – zarówno te przyjemne, jak i nieprzyjemne. Rodzic jest najważniejszy dla dziecka w nauce wyrażania emocji. Wyrażanie przez dziecko uczuć, także negatywnych, umożliwia mu zdrowy rozwój emocjonalny. Rodzice powinni neutralnie przyjąć fakt doznawania przez dziecko przykrych emocji, uczuć, bez osądzania, czy – co gorsza – karania, bez przekazywania mu komunikatu, że jego uczucia są niestosowne.
● Akceptacja dziecka przejawia się „w słuchaniu dziecięcych myśli i uczuć, w unikaniu karania, spierania się, prawienia morałów, psychologizowania czy obrażania” (N. Branden 1998). Polega także na pokazywaniu dziecku, że rodzice wierzą w jego dobroć. Akceptacja nie oznacza jednak, że rodzic zawsze i na wszystko ma wyrażać zgodę.
● Licząc się ze zdaniem i potrzebami dziecka. Ucząc je mówienia o swoich potrzebach oraz ich zaspokajania – dorosły stanowi „wzorzec identyfikacji”.
● Ucząc i wzmacniając samodzielność (poczucie wewnętrznego sprawstwa i kontroli), pokazując, że wierzą w umiejętności i możliwości dziecka.
● Uważnie budując wypowiedzi i mądrze kierując doświadczeniami dziecka – zamiast posługiwać się strategią „nie” (Nie rób..., Nie idź... itp.), aby uchronić dziecko przed niebezpieczeństwem, można poprowadzić je ku przyjemnym i nieszkodliwym doświadczeniom, pokazując, ile innych rzeczy może robić. Można powiedzieć: Chodźmy do…, Zróbmy tak…, Zobaczmy…, Zrób…, Idź i zobacz…, Posłuchaj….
● Nadmierna kontrola w postaci pouczania czy sterowania dzieckiem powoduje w dziecku brak zaufania do siebie, hamuje swobodne wyrażanie swoich myśli i potrzeb.
● Wytyczając granice i mówiąc o swoich oczekiwaniach, ale takich, które dziecko jest w stanie spełnić, które nie powodują w nim nadmiernego stresu. Duże oczekiwania mogą występować np. w rodzinie nastawionej na sukces.
● Dając szansę na zmianę zachowania – zamiary i plany poprawy mogą być twórcze i stymulujące, jeżeli ich podstawą jest akceptacja. Każda pozytywna przemiana w punkcie wyjścia musi mieć akceptację, w przeciwnym razie stanie się bezpodstawnym wysiłkiem,
który najmniejsza porażka może zniweczyć. Dziecko nie potrafi samodzielnie dojść do takiej akceptacji samego siebie, potrzebuje do tego dorosłego.
● Wzmacniając pożądane zachowania u dziecka, czyli udzielając pochwał i nagradzając jego starania. Wypominanie wszystkiego, co „niewłaściwe”, nie jest wcale wychowawcze. Nie prowadzi do osobistej zmiany, ale przytłacza, tworzy negatywny obraz samego siebie: Taki nie jestem, tego nie umiem, w tym popełniam błędy, to mi nie wychodzi... (skupianie się na negatywach). Wzmacnianie zachowań pożądanych jest szybsze i skuteczniejsze niż próby hamowania zachowań negatywnych. Chwalenie dziecka pomaga budować zaufanie do własnej osoby, nieustanne krytykowanie powoduje poczucie niższości, bezradność, apatię i autodestrukcję.
● Wystarczająco dobrzy rodzice potrafią: przyznać się do błędu i przeprosić, przyjmować krytykę na swój temat, przyjmować komplementy, ale również obdarzać komplementami inną osobę (w tym również dziecko), zachować dystans do siebie i mieć poczucie humoru na własny temat.
● Budując wachlarz umiejętności społecznych, ucząc zasad, jakimi rządzi się świat – tak rozwija się w dziecku przekonanie, że potrafi się zachować i radzić sobie w różnych sytuacjach.
● Dając przykład tolerancji i akceptowania „błędów” własnym zachowaniem w niezliczonych, drobnych sprawach dnia codziennego. Zachęcając do próbowania, próbując razem z dzieckiem, by miało ono wsparcie w mierzeniu się z nowymi wyzwaniami. Nauka nowych umiejętności czasem wymaga ustąpienia na jakiś czas, co nie musi być równoznaczne z rezygnacją ani z poczuciem własnej nieudolności. „Sukces” i „porażka” to zasadniczo ocena, jaką sami wystawiamy doświadczeniu, a sposobu oceniania i klasyfikowania doświadczeń uczymy się w dzieciństwie. Indywidualne poczucie, że się coś umie lub nie, zależy od tego, jak długo pamięta się o sukcesach, i od wagi, jaką przypisuje się porażkom.
● Zapewniając słowa otuchy i psychicznego wsparcia, kiedy dziecko określa siebie w wymiarze negatywnym (nie potrafię, nie umiem), modyfikując ten przytłaczający punkt widzenia, ukierunkowując uwagę dziecka na to, co umie, potrafi. Jest to akt przywracania równowagi – dziecko ma zobaczyć wszystko to, czego nie potrafi, oraz sferę swoich zdolności.
Ewelina Wilkos, psycholog
Polecana literatura
• Branden N., 6 filarów poczucia własnej wartości, Ravi, Łódź 1998.
• Branden N., Jak dobrze być sobą. O poczuciu własnej wartości, GWP, Sopot 2007.
• Cohen L.J., Rodzicielstwo przez zabawę, Mamania.
• Faber A., Mazlish E., Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły. Rozdz. Pochwały, Media Rodzina, Poznań 2001.
• Lewandowska-Kidoń T., Wosik-Kawala D., Rozwijanie poczucia własnej wartości u dzieci w młodszym wieku szkolnym, Wyd. Impuls, Kraków 2009.
• Santagostino P., Poczucie własnej wartości, eSPe, Kraków 2004